Ale w porządkowaniu muliny jest pewien postęp. Myślę, że wycięłam już wystarczającą ilość bobinek i zaczęłam je opisywać i nawijać na nie mulinę. Czyli kolejne pracochłonne zadanie przede mną ;)
wtorek, 27 lipca 2010
poniedziałek, 12 lipca 2010
Karteczka
Skończona i wręczona:
Wykonana jak zwykle u mnie, bez otwierania, tylko przód i tył:
Zrobiłam małe, embossingowe motylki, bo wraz z karteczką wręczone zostały kolczyki i zawieszka właśnie w kształcie motylków.
Użyłam mojego nowego dziurkacza. Prawda, że się ładnie prezentuje? ;D
I jeszcze hafcik w zbliżeniu:
Wykonanie haftu w sumie zajęło mi ok. 7 godz. 15 min. (prognozowany czas wykonania podany przy wzorze to 9 godzin) + do tego wykonanie karteczki ok. 1 godz. 40 min. Czasochłonna zabawa ;)
Jeżeli chodzi o porządkowanie mulin...nadal trwa, nadal wycinam...
Wykonana jak zwykle u mnie, bez otwierania, tylko przód i tył:
Zrobiłam małe, embossingowe motylki, bo wraz z karteczką wręczone zostały kolczyki i zawieszka właśnie w kształcie motylków.
Użyłam mojego nowego dziurkacza. Prawda, że się ładnie prezentuje? ;D
I jeszcze hafcik w zbliżeniu:
Wykonanie haftu w sumie zajęło mi ok. 7 godz. 15 min. (prognozowany czas wykonania podany przy wzorze to 9 godzin) + do tego wykonanie karteczki ok. 1 godz. 40 min. Czasochłonna zabawa ;)
Jeżeli chodzi o porządkowanie mulin...nadal trwa, nadal wycinam...
Oprócz porządkowania mulin, zrobiłam też w ostatnim czasie porządek w zakładkach na blogu. Ponieważ blox nie informuje o nowych wpisach umieszczonych na innych blogowych portalach, posegregowałam blogi właśnie portalami. Tym sposobem nic mi nie umknie ;) Przybyło też sporo nowych blogów w moich zakładkach. Robię porządki iście wiosenne, a tu lato w pełni - piękne, ciepłe i słoneczne...szkoda, że do urlopu trzeba jeszcze poczekać...
wtorek, 6 lipca 2010
Porządki i małe zakupy
Postanowiłam zrobić w swoich mulinkach porządek. Haftuję, może powoli, ale obrazek za obrazkiem, niemal cały czas coś gości na moim tamborku. Przybywa wzorów, haftów, a co za tym idzie przybywa mulin. Tych nowych i tych pozostałych po starych haftach. Zdarzało się i tak, że kupowałam nowy motek, nie mając pojęcia, że gdzieś tam, zaplątany jest ten sam kolor ledwo, co używany...
Nie ma się czemu dziwić skoro przechowywanie muliny wyglądało tak:
Czas nadszedł najwyższy aby to zmienić :)
Zrobiłam więc stosowny wzór tzw. bobinki. W rozmiarze takim, aby pasował do pudełka, które znalazłam do tego celu.
I tak oto powstała moja bobinka:
Tekturka nie jest za cienka, żeby się nie uginała i nie za gruba, żeby nie zajmowała zbyt dużo miejsca.
I teraz sobie cierpliwie wycinam...wycinam...wycinam...
Jeżeli zaś o zakupy chodzi: mam upragniony dziurkacz, który od dawna bardzo mi się podobał i ostrzegam - nie zawaham się go użyć ;D
Wycinam te bobinki...
=D
Nie ma się czemu dziwić skoro przechowywanie muliny wyglądało tak:
Czas nadszedł najwyższy aby to zmienić :)
Zrobiłam więc stosowny wzór tzw. bobinki. W rozmiarze takim, aby pasował do pudełka, które znalazłam do tego celu.
I tak oto powstała moja bobinka:
Tekturka nie jest za cienka, żeby się nie uginała i nie za gruba, żeby nie zajmowała zbyt dużo miejsca.
I teraz sobie cierpliwie wycinam...wycinam...wycinam...
Jeżeli zaś o zakupy chodzi: mam upragniony dziurkacz, który od dawna bardzo mi się podobał i ostrzegam - nie zawaham się go użyć ;D
Wycinam te bobinki...
=D
piątek, 2 lipca 2010
Karteczka
Karteczka powoli dojrzewa...w zasadzie będę finiszować. To jest właśnie fajne w małych wzorach - szybko widać efekty i ledwo się zacznie a już do końca jest blisko =)
Subskrybuj:
Posty (Atom)