O komplecie serwetek z różą pisałam tutaj: klik. W skrócie: został rozpoczęty, odleżał swoje, zmobilizowana wyzwaniem, do którego się zgłosiłam, ukończyłam jedną serwetkę, po wyzwaniu udało mi się zrobić drugą małą serwetkę, teraz przyszedł czas na bieżnik do kompletu. Już bardzo dawno był rozpoczęty. Rozpoczęcie wyglądało tak:
po czym wylądował niedokończony gdzieś w kącie. W ostatnich dniach wzięłam go w delikatne obroty i dorobiłam co nieco. Kwiaty jeszcze na nim nie zakwitły, ale gałązki, jak na wiosnę przystało, już puścił:
Fajnie, że się wzięłaś znowu za ten haft. Warto skończyć, bo bieżnik na pewno będzie wyglądał cudnie. :)
OdpowiedzUsuńWarto dokończyć ten bieżnik, niech róże jak najszybciej na nim zakwitną:)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na rozkwit kwiatów ;)
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze trochę czasu- róże zakwitają w czerwcu zapowiada sie prześliczny haft pozdrawiam Dusia . Odnośnie haftu z pisanka jest obłędnie piękny....
OdpowiedzUsuńbędę Cię dopingować, bo już mi się bardzo podoba a jestem ciekawa jak się "rozwinie" :D
OdpowiedzUsuńOooo, wiosna przyszła :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego bieżnika :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładnie wygląda. Ale jak już będzie na ławie to niech się nikt nie waży nic rozlewać (przynajmniej nic plamiącego :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, czekam na koleją odsłonę
OdpowiedzUsuń