sobota, 28 kwietnia 2012

Ballet silhouette III - cz. 1

Po krótkim szydełkowym przerywniku wróciłam do muliny, kanwy i moich tancerek. Tym chętniej, że baletnice to naprawdę przyjemne hafty. Krzyżyki przybywają niemal błyskawicznie. To już trzecia z kolei, i na dodatek, do końca blisko...




8 komentarzy:

  1. Będzie ładniutki komplecik .
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widać żadnych prześwitów, co przy dużych, czarnych powierzchniach nie jest łatwo osiągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I kolejna przesliczna baletnica powstaje:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. zapowiada się uroczy hafcik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczne baletnice to jest jeden z moich ulubionych motywów, bardzo romantyczny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...