Prace nad bryczką trwają. Przy okazji jej wyszywania wymyśliłam sobie sprytny sposób na umieszczenie schematu. Przyszpiliłam do po prostu do kanwy. Nie muszę w zasadzie przerywać wyszywania, żeby spojrzeć na wzór, mam go cały czas przed oczyma, musiałam go, co prawda pociąć na sześć wygodnych części, ale sposób na umieszczenie schemtu, jak do tej pory, najlepszy :)
świetny pomysł, a obrazeczek śliczny, uwielbiam hafty jednokolorowe ;)
OdpowiedzUsuńmnie też się podoba... i pomysł i haft :)
OdpowiedzUsuńHej Lidziu :)To ja, Aneta... Odnalazłam Cię :) Bryczka zapowiada się ciekawie :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco.
OdpowiedzUsuń