Biała i czarna mulinka to taka, której nie powinno zabraknąć, bo to kolory używane niemal do każdego haftu i zawsze gdzieś tam zapas jest...a tu masz! W połowie owcy okazało się, że niem mam ani centymetra białej muliny...Haft musi zaczekać do kolejnej wizyty w pasmanterii ;)
A co z bucikami, które miały być gotowe na 2 października?
Chrzest został przeniesiony na 24 października więc zwolniłam tempo :)
Postępy pokażę następnym razem.
Chrzest został przeniesiony na 24 października więc zwolniłam tempo :)
Postępy pokażę następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz